11-latka oskarża o molestowanie pięciu mężczyzn. Sąsiedzi ich bronią

TVN UWAGA! 284721
Pięciu mężczyzn z jednej z podrzeszowskich wsi zostało oskarżonych o molestowanie nastolatki. Żaden z nich się nie przyznaje. Lokalna społeczność stanęła murem za czterema z nich. Są przekonani o niewinności swoich sąsiadów.

Oskarżeni

Pięciu mieszkańców małej wsi na Podkarpaciu zostało niedawno postawionych w stan oskarżenia. Chodzi o molestowanie seksualne lekko upośledzonej 11-letniej wówczas dziewczynki, Kasi. Dziewczynka jeszcze niedawno mieszkała z rodzicami, wujkiem i przyrodnim bratem, 36-letnim Mariuszem.

- W listopadzie 2018 roku prokuratura skierowała akt oskarżenia przeciwko pięciu mężczyznom. Wszyscy są oskarżeni z artykułów dotyczących czynów lubieżnych, obcowania z osobami do lat 15 oraz nagrywania treści pornograficznych z udziałem małoletniej - mówi Łukasz Harpula z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Lokalna policja doskonale zna dom, w którym mieszkała 11-latka.

- Policjanci wielokrotnie interweniowali w tej rodzinie. Na przestrzeni ostatnich pięciu lat było to ponad 28 interwencji. Były zgłaszane kłótnie, awantury pod wpływem alkoholu, groźby karalne i kradzieże – wylicza Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Przemoc zgłaszała głównie matka Kasi. Miał ją stosować wobec niej brat pokrzywdzonej 11-latki. Policja wszczęła śledztwo. Przy okazji na jaw wyszły podejrzane relacje przyrodniego brata i znacznie młodszej siostry. Kasia została przeniesiona do rodziny zastępczej.

- To była hermetycznie zamknięta rodzina. Tam nikt nie chodził, nie widać było, żeby to dziecko miało jakąś koleżankę. Dziewczynka w ogóle nie była widywana na terenie Malawy. Jeśli już to tylko z rodzicami, albo z bratem – przyznaje Helena Piotrowska, mieszkanka Malawy.

Zeznania nastolatki

W obecności biegłego psychologa Kasia zeznała, że była molestowana przez przyrodniego brata. Podała wiele szczegółów, jakie nie mogły być znane dziecku, które nie doznało przemocy seksualnej. Z czasem jednak jej matka zastępcza miała nabrać podejrzeń, że dziewczynka była molestowana przez więcej niż jednego mężczyznę. Kasia ostatecznie wskazała na jeszcze czterech mieszkańców wsi.

- To szczególny charakter sprawy. Bardzo delikatny i musimy być bardzo ostrożni ze względu na dobro pokrzywdzonej. Materiał dowodowy pozwolił prokuratorowi ogłosić zarzuty i sformułować akt oskarżenia. Sąd stosując tymczasowy areszt nie przesądza o winie – przyznaje prokurator Harpula.

Mieszkańcy wsi stanęli murem za oskarżonymi mężczyznami. Napisali list do ministerstwa sprawiedliwości z prośbą o objęcie nadzorem postępowania. Mimo, że nie znają zeznań, które złożyła Kasia, są przekonani, że czterech spośród pięciu oskarżonych mężczyzn nie molestowało dziecka.

- Podpisów było bardzo dużo, około trzystu. W ogóle nie zakładam ich winy. Cała sytuacja jest dziwna. Ludzie nie ukrywaliby takich zdarzeń - uważa Jacek Łukasik, mieszkaniec Malawy.

- Nie wypowiadamy się w kwestii brata, bo nie wiemy, co on zrobił i jakie były między nimi relacje. Wypowiadamy się w obronie pozostałych czterech oskarżonych – dodaje Bronisława Świątek, mieszkanka Malawy.

Areszt

Oskarżeni są w różnym wieku i mają różny status społeczny. Trzech z nich przebywa teraz w areszcie. To brat dziewczynki oraz 67- letni Franciszek D. i 46-letni Andrzej M. Jeden z pozostających na wolności oskarżonych mieszka na samym końcu wsi i, jak twierdzi, nawet nie bywa w miejscu, gdzie miało dojść do molestowania.

- Mam żonę, dzieci, wnuki w jej wieku i szedłbym do Malawy molestować dziecko? Nawet jej nie znam. Resztę oskarżonych znam z widzenia. Ona mnie poznała na rozpoznaniu, ale to pewnie dlatego, że mieszka teraz obok mojego teścia – mówi Grzegorz D. oskarżony.

Kasia zeznawała kilkakrotnie, a jej zeznania oceniał biegły psycholog, prokurator, a wreszcie sąd, który zdecydował o areszcie dla trzech mężczyzn. Według zeznań dziewczynki do molestowania dochodziło w obecności wszystkich oskarżonych, w kilku miejscach.

- To nie tak, że my oskarżamy tę dziewczynkę. Współczujemy jej. Sama mam dzieci. Z drugiej strony nie wierzymy w winę tych oskarżonych. Część zeznań tej dziewczyny kompletnie się nie zgadza z rzeczywistością – podkreśla mieszkanka Malawy.

- Nikt nie ma pojęcia, dlaczego wskazała te osoby, jako winne. Oni się nie znają, to nie jest grupa znajomych mężczyzn – dodaje inna z mieszanek Malawy.

Wszyscy mężczyźni zostali zbadani przez seksuologa. U żadnego z nich nie stwierdzono skłonności do pedofilii. Jednocześnie biegli oceniali, czy dziewczynka nie ma skłonności do konfabulacji. Stwierdzono, że jej zeznania są wiarygodne i spójne.

- Rzadko się zdarza, żeby lokalna społeczność stawała jednogłośnie w obronie podejrzanych. Sąd jest jedynym miejscem, gdzie argumenty obu stron zmierzą się – mówi prokurator Harpula.

Jak przyznaje prokuratura, śledztwo jest w dużej mierze poszlakowe. Będziemy się przyglądać tej sprawie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Zamówili meble i zaczęły się problemy. „Pani A. zapłaci, żeby ten program nie był emitowany”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Czy panią Martę można było uratować? „Nawet nie włączyli sygnałów w karetce”

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Miał ponad 3 promile alkoholu i kierował autem. Świadkowie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Piekło 5-letniego Piotrusia. „Biła go po twarzy i szarpała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Po czterech latach odzyskała córkę. „Sprawiedliwość wygrała”

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Oceń stan szkolnej toalety, pobierz dokument!

Komfort czy koszmar? Jaki jest stan szkolnych toalet?

Komfort czy koszmar? Jaki jest stan szkolnych toalet?