Wojskowa sprawiedliwość

TVN UWAGA! 177483
- Z takimi oficerami się nie wygrywa, oficer wygrywa, a nie pionek pracownik cywilny - mówi była magazynierka Bazy Logistycznej w Warszawie. Polska armia organizuje akcję pomocy dla Ukrainy. Na wschód jadą transporty z kocami, materacami i żywnością. Ale na miejscu okazuje się, że nie wszystko dojechało...Wojskowa sprawiedliwość

To prawdopodobnie jedna z najbardziej wstydliwych tajemnic polskiej armii. Z naszych ustaleń wynika, że wysocy rangą oficerowie przez kilka lat maskowali kradzieże z magazynów organizując fikcyjną pomoc humanitarną dla ofiar katastrof żywiołowych, a nawet wojny na Ukrainie. Rok temu minister obrony Tomasz Siemoniak odpowiedział na prośbę prezydenta Ukrainy i zdecydował o wysłaniu pomocy humanitarnej dla walczących z separatystami żołnierzy ukraińskich. Polska armia z własnych magazynów przekazała zapasy żywności, zestawy do spania i odzież. Pod koniec sierpnia transporty wyruszyły za wschodnią granicę. Ale na miejscu, po otwarciu ciężarówek okazało się, że ładunku jest o wiele mniej niż wynika to z dokumentów. Wybuchła międzynarodowa afera. Wojskowe śledztwo wyjątkowo szybko wskazało winnych. Cała odpowiedzialność za nadużycia spadła na cywilne pracownice magazynów wojskowych z Drugiej Regionalnej Bazy Logistycznej w Warszawie. Zostały zwolnione, a wojsko zażądało od nich zwrotu przeszło siedmiuset tysięcy złotych za brakujące wyposażenie. Według wojska na tym cała sprawa powinna się skończyć. Jednak kilka miesięcy temu dotarliśmy do informacji i dokumentów, które całkowicie podważają wersję wydarzeń przyjętą przez komisję wyjaśniającą aferę.

— Kiedy wybuchła afera w jednostce, kapitan kazał nam kłamać, powiedział, że mamy nic nie mówić żandarmerii — mówi jedna z byłych pracownic. — Już wcześniej robili takie rzeczy, w czasie powodzi w Sandomierzu i innych. Wysyłają dwie tony darów, ale w dokumentach jest że 10 czy 20. Na miejscu nikt tego nie liczy, wszystko jest rozdawane potrzebującym — tłumaczy nasz informator znający procedury obowiązujące w jednostce. Kim są oficerowie, którzy odpowiadają za nadużycia? Czy ponieśli jakieś konsekwencje? — Z oficerami się nie wygrywa. Panowie oficerowie wygrywają — powiedziała jedna z bohaterek reportażu.

Więcej we wtorek w Superwizjerze TVN.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem - czekamy na Wasze zgłoszenia. Wystarczy w mediach społecznościowych otagować swój wpis (z publicznymi ustawieniami) #tematdlauwagi. Monitorujemy sieć pod katem Waszych alertów.

podziel się:

Pozostałe wiadomości