Czy sołtys molestował dzieci?

TVN UWAGA! 167161
Policja zatrzymała sołtysa jednej z miejscowości na Mazowszu. Funkcjonariusze wyciągnęli go ze szkoły, w której zabarykadował się z 12-letnią dziewczynką. Mężczyzna nie miał na sobie spodni… Ukrywał się w piwnicy… Policjantów zaalarmował 10-letni chłopiec, który zauważył co się święci…

- Zatrzymaliśmy 48-letniego mężczyznę w związku ze zdarzeniem polegającym na doprowadzeniu małoletniej poniżej lat 15 do innej czynności seksualnej. Zostały mu przedstawione zarzuty popełnienia tego czynu. Został w dniu dzisiejszym przesłuchany w charakterze podejrzanego. Również w dniu dzisiejszym skierowano już do miejscowego sądu rejonowego wniosek o tymczasowe aresztowanie tego mężczyzny – mówi Leszek Soczewka, Prokurator Rejonowy w Sokołowie Podlaskim.

Zatrzymanym okazał się Jarosław S. - sołtys i zarazem prezes stowarzyszenia, które od czterech lat prowadzi niepubliczną szkołę podstawową.

- Czasami zerkaliśmy przez okno, co się dzieje w tej klasie. Ich nie widzieliśmy, schowali się gdzieś. Ale widzieliśmy buty tego prezesa i jakąś bluzkę – opowiada Norbert z IV klasy.

- Myślałam, że prezes robi krzywdę Karolinie. Pomyśleliśmy i zadzwoniliśmy na policję – dodaje Julita z V klasy.

Choć mama Karoliny zgodziła się, abyśmy z nią porozmawiali, to w trosce o dziecko nie upubliczniamy jej wizerunku.

- Nie chciałam, żeby mnie dotykał, ale dotykał. Wsadzał mi rękę za podkoszulek. Dotykał mojej bielizny, po brzuchu mnie całował – opowiada Karolina.

- Skończyło się dobrze, żadnych stosunków nie było, niczego nie było. Lekarz ją zbadał, jest bez żadnych obrażeń, bez niczego – mówi mama Karoliny.

Jarosław S., oprócz zarządzania pracami stowarzyszenia, zajmował się także dowożeniem dzieci do szkoły. Ostatnio szczególnie upodobał sobie 12-letnią Karolinę i ją adorował. Potajemnie zapraszał dziewczynę na spotkania.

- Zaczęło się od SMSa. Pisał, że mnie kocha, że chce ze mną być. Rozmawialiśmy o tym, jak to będzie, czy będziemy mieli dzieci, czy będzie ślub. Te spotkania zawsze wyglądały podobnie. Całował mnie po rękach, nogach. Ja mówiłam, że tego nie chcę, mijało pięć sekund i znów to samo było. Wcześniej przywalał się do dwóch innych dziewczyn. Zaczepiał je, po tyłkach je klepał. To wszystko było w szkole, nauczyciele też to widzieli, ale nikt nie odważył się powiedzieć. Ja nikomu na początku nie mówiłam o tym, bo on powiedział, że będzie źle – wspomina Karolina.

Pierwszego maja zwołano w szkole zebranie wiejskie. Ani nauczyciele, ani dyrektor szkoły, nie chcieli z nami rozmawiać, podobnie jak poprzedni dyrektor, do którego wpływały sygnały dotyczące skłonności prezesa stowarzyszenia. Członkowie zarządu stowarzyszenia również nabrali wody w usta.

- Ten człowiek już do szkoły nie wróci nigdy. To już jest przesądzone. Teraz zastanawiamy się tylko, co zrobić, by utrzymać szkołę – mówi jeden z członków zebrania.

Dziennikarka UWAGI! dotarła do kobiety, której córkę prezes także próbował uwieść. Kobieta zauważyła, że takie zachowania zagrażają jej dziecku.

- To było wszystko zamiatane pod dywan. Wszyscy o tym mówili między sobą. Rodzice to zgłaszali do dyrekcji szkoły i z samym prezesem była rozmowa. Mi moja córka sama przyszła i opowiedziała jak to wyglądało. Mówiła, że a to siedziała u pana prezesa na kolanach, a to pan prezes buzi w policzek jej dał. To mnie zaczęło niepokoić. Ona była wielce zakochana w panu prezesie, mówiła nawet, że to był jej chłopak – opowiada kobieta.

Wszystko na to wskazuje, że Jarosław S. stosował ten sam schemat. Rozkochiwał w sobie nastolatki i postępował coraz śmielej. Z naszych informacji wynika, że można mówić o co najmniej czterech molestowanych przez niego dziewczynkach. Zmowę milczenia przerwała dwójka dzieci, które postanowiły wziąć sprawy we własne ręce. Dorośli nie sprawdzili się tym razem.

- On jest chory. Nawet jak w przedszkolu, jak przychodził niby bawić się do małych dzieci, to pod sukienkę rękę im wsuwał. Wszyscy to widzieli nauczyciele, ale nikt nie odważył się powiedzieć. Nienawidzę go. Nie chcę go znać. Chcę zapomnieć o tym – kończy Karolina.

podziel się:

Pozostałe wiadomości